Z tego artykułu dowiesz się:
Co robić, kiedy boisz się sprawdzianu, spotkania, wycieczki do urzędu czy innego jutrzejszego wydarzenia, jakie Cię czeka?
Sprawdzian? Wycieczka do urzędu? Spotkanie w pracy? Wyjazd? Słowem: czeka Cię jutro lub niebawem jakieś wydarzenie i się go boisz? Wcale Ci się nie dziwię. Też się bałam i nadal trochę się boje takich sytuacji. Przykładowo:
Trochę boje się iść do urzędu czy sądu. Kiedyś bałam jak pieron. Bo te urzędowe sprawy nie do końca były i do tej pory nie zawsze są dla mnie proste i jasne
Bałam się sprawdzianów. Bo nie wiedziałam, jak i na co się uczyć
Bałam się chodzić do dentysty. Bo bałam się, że będzie boleć
Bałam się jechać w nowe miejsce. Bo bałam się, że się pogubię
Generalnie często się boimy sytuacji, które:
są nowe
są nieznane (właśnie dlatego, że są nowe, ale też może być jak z tym urzędem - za dużo jest dziwnych dokumentów, okienek itd.)
nie do końca nad nimi panujemy
a jednocześnie musimy je załatwić czy stawić im czoło. I ten strach jest normalny.
Pierwsze, to trzeba wiedzieć, że nie jesteś pierwsza, która idzie kupić mieszkanie, czy idzie ma sprawdzian, czy idzie do urzędu, czy do pracy, czy do dentysty :) To serio pomaga rozumieć, że to nie jest nietypowe. Ludzie chodzą do pracy, do urzędów i zdają egzaminy.
Drugie - wydarzenie nie jest na zawsze. Załatwisz coś i wracasz do Twojego przytulnego domu czy pokoju i zajmujesz się, czym chcesz. Lub możesz iść na ciastko czy kawę, kto Ci zabroni :) Takie wydarzenie ma początek i ma koniec.
Od dziś zatem wszystkie te nietypowe, nowe czy nie do końca kontrolowane wydarzenia, jakie Cię czekają nazywaj sprawami do załatwienia.
Będziesz się z czymś mierzyć. Mimo, że się nieco boisz, to robisz to w jakimś celu. Każda sprawa do załatwienia ma jakiś oczekiwany efekt. Napisz sobie jasno i wyraźnie na kartce lub w notatce w telefonie, co chcesz osiągnąć. I po co, co z niej dla siebie wyciągniesz. Napisz sobie swój cel. To pomoże Ci się sfokusować na konkretach, czyli na zadaniu.
Przykłady:
Gdy boisz się iść do sądu: Moim celem jest usunięcie wpisu hipoteki z ksiąg wieczystych, bo chcę przejąć je na własność
Gdy boisz się sprawdzianu: Moim celem jest przygotować się na 4, bo chcę to dobrze zaliczyć, ale nie musi to być 5 czy 6
Gdy boisz się iść do dentysty: Moim celem jest wyleczenie zęba, bo chcę żeby już mnie nie bolał
Gdy boisz się jechać w nowe miejsce, że się pogubisz: Moim celem jest dostać się na ulicę ..., bo chcę przejrzeć samochód a tam jest mój przeniesiony warsztat samochodowy
Moim celem jest _______, bo chcę ____________
Jak już napiszesz sobie swój cel - zrób sobie małą przyjemność. Bardzo ważny krok za Tobą 🧡
Wiadomo już, czego chcesz.
Teraz pochylimy się nad tym, czego potrzebujesz, żeby poczuć się pewniej. Oraz zastanowimy się, jak to pozyskać.
Ponieważ nie zawsze to jest oczywiste, to zrobimy takie ćwiczenie:
Wyobraź sobie Anię. Ania przenosi się w czasie do przyszłości, do takiej samej sytuacji, jaka czeka Ciebie. Ania jest bardzo podobna do Ciebie. I jest właśnie w trakcie załatwiania sprawy: właśnie pisze sprawdzian. Albo właśnie jest w sądzie. Albo właśnie jest u dentysty. Rozejrzyj się po tym miejscu w Twojej wyobraźni, w którym jest Ania. Widzisz, że Ania czuje się niepewnie. Ania się boi. Czemu?
Napisz to, co widzisz:
Ania właśnie jest w sądzie. Nie wie, do jakiego okienka iść
Ania właśnie pisze sprawdzian. Nie umie odpowiedzieć na pytanie
Ania właśnie jest u dentysty. Boi się, że będzie ją boleć
Ania właśnie jest jedzie samochodem w nowe miejsce. Nie wie, gdzie jest
Obok wątpliwości napisz, jak Ania mogłaby się przygotować wcześniej: co by jej pomogło, co by sprawiło, że poczułaby się pewniej, czego potrzebuje. Daj jej serdeczną poradę:
Pomoże Ci, jak sprawdzisz w necie, jak załatwić w sądzie sprawę
Pomoże Ci, jak się wcześniej zastanowisz, jakie na sprawdzianie mogą być pytania i się pouczysz
Pomoże Ci, jak poprosisz o znieczulenie
Pomoże Ci, jak sprawdzisz sobie wcześniej trasę
I czad! To jest właśnie to, czego TY potrzebujesz. Jedynie zamień zdanie na takie, jakbyś mówiła do siebie. Zamiast Pomoże Ci napisz: Pomoże mi...
Po co nam Ania? Bo Ania nam pomaga się zdystansować i zamiast emocji włącza nam się rozsądek. Jeśli wyobrażenie sobie przyszłej sytuacji Cię nie stresuje, to zrezygnuj z Ani i wyobraź sobie w przyszłej sytuacji siebie. Ale chyba lepiej poćwiczyć najpierw z Anią :p.
Żeby było mi łatwiej pomoże mi, jak _____________
Świetnie!!! Przerwa. Daj sobie odpocząć i wróć po 10 minutach 🧡.
Wiesz, jaki masz cel. Wiesz, czego potrzebujesz i co Ci pomoże stawić czoło przyszłej sytuacji. Bardzo istotna praca planistyczna za Tobą. Przed Tobą krok 3 z 4: czas przygotowań. Mamy zatem taki plan:
Moim celem jest _______, bo chcę ____________
Żeby było mi łatwiej pomoże mi, jak _____________
Przygotowuję się i działam!!!
Zwyczajnie zrób to, co sugerowałaś Ani. Przygotuj sobie kartkę i:
Sprawdź, jak załatwić sprawę w sądzie
Sprawdź zakres sprawdzianu, przekartkuj książkę i zastanów się, jakie mogą być pytania
Zapamiętaj, że chcesz znieczulenie u dentysty
Sprawdź sobie trasę
I ZAPISZ SOBIE TO na kartce czy w telefonie. Możesz też sobie poukładać, co będziesz robić, po kolei.
Przykłady:
1. Sprawa w sądzie: muszę najpierw jechać na ulicę X, bo tam jest sąd. Na miejscu muszę się dopytać, gdzie jest kasa, bo trzeba trzeba zapłacić za wniosek. A potem idę do okienka Y, żeby ten wniosek tam złożyć.
Jeśli potrzebujesz dodatkowych danych czy przygotowań to możesz to teraz zrobić. Np. sąd pozwala zrobić przelew online i przynieść sam wydruk. To spoko. Można to sobie odhaczyć, w domu, i nie szukać już tej kasy. Dodatkowo można też poszukać na necie, jak wypełnić dany wniosek. Bo na miejscu może się okazać, że pani w okienku będzie miała gorszy dzień ;) A tak to cześć już będzie gotowa.
2. Sprawdzian: wiem, jaki jest zakres sprawdzianu. To najpierw się nauczę rozdziału 1, a potem rozdziału 2. Mam 3 dni. Dziś jeden rozdział. Jutro drugi. Trzeciego dnia powtórka.
PS. Odnośnie sprawdzianu i tego, jak się uczyć możesz zerknąć też tutaj: → Gdy chcesz się czegoś nauczyć - kotwicz temat, używaj go i ucz innych
Zapisz też datę Sprawy do załatwienia w kalendarzu, np. w telefonie.
Uff... To za nami! 😚
Wiesz. Dobrze jest przygotować się choć troszeczkę niż zupełnie nic, bo to zawsze trochę mniej stresu na miejscu (choć niektórzy to w ogóle nie mają takiego problemu, e tam, jakoś będzie, i spoko :)).
Z drugiej strony - nie przesadzaj z tym przygotowywaniem się. Kiedyś trzeba powiedzieć: ok, starczy. Nie dąż do perfekcji, bo czegoś takiego nie ma. Ważniejsze od planowania jest samo działanie. Idź do kroku 4.
Ostatnia prosta. Działaj. Odwagi.
Jeśli dziś kalendarz Ci podpowiada, że masz w planie Sprawę do załatwienia to ok. Weź kartkę z punktu 3 i wyjdź z domu. Na spokojnie. Już i tak zrobiłaś więcej niż niejeden. Niektórzy walą w ciemno do sądu i łażą po korytarzach przez godzinę. Albo idą na sprawdzian nie do końca wiedząc, z czego jest. Albo jadą na pałę w nowe miejsce i krążą po uliczkach :D I co najlepsze - załatwiają sprawę. Serio.
Bo:
pytają, jak nie wiedzą. To jest ważne. Nie boją się pytać. Mają cel, wiec szukają rozwiązania. Warto od nich się tego nauczyć.
jak się nie uda teraz, to podejdą do próby jeszcze raz, po prostu. Ile razy mi się zdarzyło, że pojechałam do urzędu i okazało się, że nie mam jakiegoś dokumentu, typu dowód :D. No to wróciłam po niego do domu. Albo nie miałam dobrego zdjęcia. To zrobiłam u fotografa, obok urzędu. Albo nie zaliczyłam egzaminu na prawko. No to podeszłam jeszcze raz.
Jak załatwisz sprawę - świetnie. Jak nie załatwisz - to zupełnie, ale to zupełnie nic się nie dzieje. Wtedy po prostu nauczyłaś się czegoś i o to coś poprawisz proces następnym razem. Np. weźmiesz tym razem dowód :D, albo ustawisz sobie trasę w mapach. Nie musisz załatwić sprawy za pierwszym podejściem. Jutro też jest dzień. Na spokojnie. Nie pali się 😀
Po podejściu do załatwiania sprawy - niezależnie od tego, czy sprawę załatwiłaś czy nie (jak nie to luz, jutro też jest dzień) - nagródź się za Twoje starania. Zrób coś fajnego. I odpocznij. Zrelaksuj się. Pogadaj z rodziną. Wyjdź z psem. Napij się kawy. Wróć do bazy.
Jesteś mega 🧡.
A co to jest ta baza? Baza to Twoja przystań, Twoje oparcie. Twoja przestrzeń, w której czujesz się dobrze i się regenerujesz. Przygotuj sobie, tak jak nasze mądre dziecko* - swoją własną bazę, w której co dzień będziesz mogła na powrót być bezpiecznie sobą.
* Moja córka, jak była malutka to mówiła 😀: przygotowuję sobie bazę. I nanosiła maskotki i lalki do dziadków czy do kąta w mieszkaniach na wakacjach. Miała w ten sposób swoje znane miejsce i swoje znane zabawki, te, które chciała i lubiła. Gdziekolwiek by nie pojechała, miała swoją bezpieczną przystań.
Niech Twoją bazą będzie np. wieczorna rozmowa z bliskimi. Albo herbata i książka w łóżku. Albo dłuższy spacer z psem. Albo film. Cokolwiek, co Ci się kojarzy jako kojący, ciepły czas.
Dla mnie moją bazą jest popołudniowy spacer z czworonogiem. W sumie to jest to taki bardziej przedwstęp do prawdziwej bazy, czyli wieczoru z córką, mężem i rozłożonym na kanapie, śpiącym i pochrapującym smacznie po spacerze "dywanem" (tak między innymi mówimy na Łatkę, bo jest biała i wiecznie skudłacona ;)). Wtedy oglądamy razem film, rozmawiamy i się chichramy, sklejamy miniaturowy domek dla lalek, układamy puzzle, gramy w gry, czytamy książki lub słuchamy audiobooków. Czasem wychodzimy na jakieś zajęcia plastyczne. A zupełnie przed snem, już żebym mogła pobyć sama ze sobą, ćwiczę 15 minut jogę i czytam 15 minut książkę.
To jest moja baza. Rodzina i wspólny czas 🧡.
Małe PS.
Gdy masz za wiele spraw do załatwienia nie próbuj ich odhaczać wszystkich na raz. Bo taki nadmiar stresuje. Podziel sobie Twój czas tak, że podchodzisz do max jednej sprawy na dzień. Daj sobie każdego dnia przestrzeń i czas na odpoczynek, na powrót do bazy, gdzie podładujesz baterię i załapiesz zdrową perspektywę. I pamiętaj: najpierw jedno, potem drugie.
Love 🥰
Do zapamiętania:
Sytuacja nowa, nieznana, nad którą nie mamy kontroli może stresować i to jest normalne. Każdą taką sytuację nazwij Sprawą do załatwienia
Okiełznaj ją:
Zapisz sobie, co masz załatwić, jaki masz cel
Wyobraź sobie, jak zmaga się z nią wyimaginowana Ania i daj jej porady z serca, które jej by pomogły
Przyjmij te porady dla siebie i przygotuj się tak, jakbyś była Anią
Działaj - działanie jest ważniejsze niż plan
Jak czegoś nie wiesz - zwyczajnie podpytaj ludzi na miejscu
Nie musisz załatwić danej sprawy za pierwszym podejściem
Po próbie załatwienia sprawy - bez względu na wynik - wróć do bazy, tu podładujesz baterie i złapiesz zdrową perpektywę 🧡