Jak Wam się zdarzy zapomnieć, że możecie popełniać błędy czy prosić o pomoc to hop - plakacik na ścianę.

Sama mam ten sam plakat, na lodówce. I uczę tego i siebie, i nasze dziecko. W sumie uczymy się tego wszyscy. Czasem w atmosferze pogubienia, czasem małej awanturki, czasem śmiania się z siebie, czy przyznawania się do błędów. Życie. Jesteśmy już trochę dalej na drodze poznawania siebie, jakkolwiek to brzmi, bo mowa o żonie, mężu i dziecku, i psie.

No, ale podobno człowieka poznaje się całe życie. Byleby chcieć poznawać się na nowo, każdego dnia.